środa, 1 kwietnia 2015

#10 Marzenia

"Tajemność choć krokiem ukryta..."



Nie uważam teraźniejszości za sukces, tak samo z przeszłością i pewnie ten los spotka też przyszłość. Żyję w marzeniach, pogrążam się głęboko w snach, marzę o rzeczach, które nie mają szans na spełnienie. Lubię to. Bawię się myślami. Igram w nich z ogniem, moje myśli ociekają krwią. Uuuła co ja wczoraj pomyślałem, to był istny diabeł myślowy.
Marzę też o rzeczach przyjemnych i to w zasadzie wszystko co mogę o nich powiedzieć. Są przyjemne. Jest jednak inna grupa marzeń, najwyższa instancja marzycielstwa. Marzenia ważne jak mało co, marzenia pozwalające zwyciężać zło. Marzenia uznane za niespełnione zaraz po ich zamarzeniu. Są ludzie mówiący, że trzeba walczyć o swoje marzenia. Gówno. Nie znają się na sztuce marzenia. Walczyć to można o marzenia z niższej półki ale nie o marzenia uniesione. A ja uwielbiam ten sposób marzenia. Wiesz, że tego nie będzie. Wiesz, że pewnie nikt nie będzie tego miał. Pewnie to nawet nikt nie zacznie o tym marzyć. To nie są jakieś pierdoły, o których myśleć może bezmyślna istota. To kwestia powagi. A w sumie to wytrwałości. Właściwie to chodzi o spokój ducha. W zasadzie to ciężko to wytłumaczyć. To coś jak rozmiar stopy, spróbuj wyjaśnić czemu niska osoba ma duże obuwie. No nie wyjaśnisz. No nie wyjaśnisz złotko. To tak jak z lodami pistacjowymi no niby dobre, no ale pistacje mi nie smakują.
Znalazłem kiedyś wiersz, mówił o młodości i bólu sumienia. Mnie tam sumienie nie boli no ale wiersz był spoko. I tak uważam, że ludzie są swoimi wspomnieniami i marzeniami. Można to powiedzieć inaczej. Wspomnienia i marzenia tworzą człowieka. Postawił bym bardziej na marzenia. Ale jak wiecie marzyciel ze mnie. Czyżby ktoś mnie wołał? Nie na pewno nie nie słyszałem, żeby ktoś krzyczał "Waldek!". Pewnie o tym marzyłem. Tak czasem marzę, żeby ktoś mnie zawołał. To marzenia z niższej półki ale i tak warto o tym marzyć. W zasadzie to marzę o wszystkim, nie wiem czy to normalne. Zawsze rano tworze listę marzeń na dziś. Kawałek dzisiejszej wyglądał tak:
- Wstać z drugiej strony łóżka 
- Umyć zęby szczoteczką taty
- Ubrać nie wyprasowaną żupankę 
- Napić się zimnej herbaty 
- Zaparzyć rumianek 
- Zjeść coś
- Udowodnić światu powagę ukrytą w marzeniach 
Oczywiście uwzględniam tu też marzenia nie wykonalne, ale samo marzenie daje mi siłę.