czwartek, 9 kwietnia 2015

#18 Łódź

"Na jeziorze wielka burza... i wszyscy..."



Biegnę przez fortecę jak głupi. Jak mawiał mój wuj pędzę na łeb na szyję. Dobiegam na miejsce.
- Edi chodź szybko! Przypłynęła łódź!
- Idę.
- Łódź przypłynęła.
- Nie wiem o co chodzi B, czy mógłbyś jaśniej?
- Mhm
- No to dawaj!
- Chwila, przecież widzisz, że jestem zdyszany.
- No tak widzę.
- No to nie naciskaj.
- Daję Ci czas bądź spokojny.
- Jestem
- ...
- Ok. Więc to tak. Co roku zamawiam paczkę niespodziankę z fortecznego odłamu daleko stąd.
- Nie wiedziałem tego.
- No właśnie. Ten odłam to taki obóz osiedlony kawał drogi stąd, w którym  mieszkają ludzie mieszkający niegdyś w fortecy. Prowadzą oni badania na innym lądzie. Są badaczami. I oni jak coś znajdują ciekawego to jako, że ja jestem badaczem tu na miejscu to przysyłają mi co nieco żebym mógł sobie to zobaczyć.
- To świetnie, bardzo fajna sprawa.
- No. Chodź ze mną do tej łodzi odebrać paczkę.
- Spoko, tylko się przebiorę stosownie.
- Kiedy ja poczekam tą chwilę.
- Pospieszę się.
- W porządku
Już wieżę w to jego pospieszę się. Zawsze szykuje się jak alpaka za ogrodzenie. A mi się tak spieszy. Te paczki są po prostu niesamowite. To jak inny świat w naszym świecie, to jak sen na jawie, jak nie wyciśnięta cytryna w oczy, jak piękna dziewczyna o upojnych łydkach i wysublimowanej d... szyi. Nie mogę się doczekać.
- Już!
- O szybko nie spodziewałem się.
- Ruszamy?
- Oooo tak!
- Przygoda!
- Przygoda!
- W którą stronę?
- Myślę, że pójdziemy do zachodniej bramy.
- No dobra.
- Za mną Edi!
- No dobra.
- Pośpiewamy!
- No dobra.
- Proponuję Pasaż Wędrowcy z Dalekiej Osady.
- No dobra.
- Znasz to?
- Tak.
- To jedziemy! Raz, dwa, trzy, i...

Gdy jesteś wędrowcom i miejsca ci brak,
Na chatę cię nie stać, żetonów wciąż brak,
Koledzy wołają już na ciebie szpak,
Bo ciągle polujesz by napchać swój bak,
Nie przejmuj się brachu, nie jest tak źle,
bo masz tą piosenkę co pocieszy cię!

Brawo, brawo brawo wędrowcze,
na pewno nogi silne masz!
Przybyłeś tutaj z bardzo daleka,
więc pary ci na pewno nie brak!

Ty dalej wyruszasz by wędrowcom być,
Pamiętasz o miejscu gdzie otwarto ci drzwi,
Masz wielkie serce do szczęścia to klucz,
więc jeśli wciąż los twój sprawia ci ból,
Nie przejmuj się brachu, nie jest tak źle,
bo masz tą piosenkę co pocieszy cię!

Brawo, brawo brawo wędrowcze,
na pewno nogi silne masz!
Przybyłeś tutaj z bardzo daleka,
więc pary ci na pewno nie brak!

Oooooooo chcę być wędrowcom!
Przekaż wszystkim, że żyję!
Nie palę za sobą mostów!
Lecz muszę iść, taki mój looooooooos!

- I jeszcze raz refren lecimy Edi!
- Nie nie, już styka!
- Jak tam chcesz. W sumie to już się zbliżamy.
- To wspaniale.
- O tak. To za tym drzewem!
- Faktycznie, jest tam łódź.
- No oczywiście, co rok tu jest.
- Dajesz coś za tą paczkę?
- Oczywiście, przyprawy!
- Brakuje im ich na tej delegacji?
- No tak, nigdzie nie ma takich przypraw jak z naszej fabryki.
- To fakt, to fakt Bomi.
- Ok to jesteśmy.
- Dobra ja poczekam, ty idź rozmawiać!

- Witam, szanownego badacza!
- Witam, ty pewnie jesteś Bomi?
- Tak!
- Masz przyprawy?
- Oczywiście, proszę bardzo.
- No dobra robota, znów się spisałeś.
- Masz tu pakę.
- Ok, dzięki.
- Ja odpływam, nie było mnie tu!
- Ma się rozumieć.

- Bomi, czy to nie jest jakiś szemrany interes?
- Nieee, skąd ta myśl?
- Bo ten gościu był jakiś dziwny?
- Nieee, wydaje ci się.
- No nie wiem, a pokażesz mi co jest w tej paczce?
- Yyyy to znaczy, no najpierw wolę ją otworzyć sam, bo bardzo lubię to robić a potem ci pokażę.
- No dobra, coś mi tu śmierdzi.
- Nieeee, to wszystko jest legalne.
- Skoro tak mówisz.
- No oczywiście. Słyszałeś, że Pan Edward się zabił?
- Oj zmieniasz temat, nie chcesz gadać o tej paczce. No ale dobra. Nie słyszałem, to ten fascynat poezji?
- Tak, zabił się zostawił wiersz pożegnalny i się zabił.
- Muszę go przeczytać, szkoda go zawsze był dla wszystkich dobry.
- Tak, o to koniec naszej podróży! To narka Edi dzięki, że byłeś w razie W.
- Co, jak w razie W?
- Nieee, tak powiedziałem? Chodzi o to, że dzięki, że po prostu byłeś, to nie żadne podejrzanie sprawy, coś ty się uparł! Ja się spieszę!
- No dobra.
Oj ten Bomi coś tam kręci, nie che się wtrącać za bardzo.