czwartek, 26 marca 2015

#4 Konsternacja

"Czekanie jest wynikiem pośpiechu..."



Mijają sekundy, a każda z nich jest jak wieczność. Czekam i czekam, chciałbym mieć to już za sobą. Chciałbym, żeby ten czas już nadszedł, ale jednocześnie wolałbym, żeby to się nie wydarzyło. Nie mogę patrzeć na to obrzydliwe słońce, przyprawia mnie ono o dreszcze. Jest tak sztuczne i tak przesadnie piękne, że nie wiem czemu ludzie tego nie zauważają.
Jak ślepym trzeba być, żeby nie zauważyć tak oczywistych rzeczy. Znaczy no w sumie to może i dobrze, bo przecież panika to coś czego jednak wolałbym tutaj uniknąć. Matko, aż strach pomyśleć co by się zaczęło dziać. Ci ludzie nadal żyją odzyskaniem światła. Było to setki jak nie tysiące lat lat temu, nie mam nawet pojęcia, ale to jest najważniejsze wydarzenie w dziejach fortecy do tej pory. Światło jest ty więc darem, który każdy docenia najbardziej, zmarli budowniczy mają tu wieczny szacunek. Chwila, chwila ale przecież teraz ratowanie światła. To znaczy chyba. Spadło na mnie, ja mam ratować słońce, ja mam zapobiec ciemności, ja mam uratować życie tej fortecy, ratować światło - najważniejszą z najważniejszych rzeczy. Czy to znaczy, że ja będę bohaterem czy uda mi się to zrobić. O nie, przecież wszyscy będą na mnie liczyć. W zasadzie czemu Bomi wybrał mnie, przecież to nie ma sensu. Czy ja jestem osobą godną takiego stanowiska? Ahh jeśli mi się uda. Chwała po wieki. Edi bohater. Niesamowite. To znaczy nie robię tego dla chwały, nawet nie wiem czy odnalazł bym się w takiej sytuacji, czy nie czuł bym się dziwnie. No tak ale przecież tego nie uniknę. Muszę to zrobić. Nie mogę nawet myśleć, że mi się nie uda. No tak łatwo powiedzieć, przecież jeśli mi się nie uda to nie będę miał już życia w fortecy, zawiodę wszystkich. O ile w ogóle darowali by mi życie. Co ja mówię, przecież jeśli mi się nie uda to i tak wszyscy umrzemy, armia ciemności będzie miała nad nami ogromną przewagę, tak ogromną, że zmiecie fortecę z powierzchni planety. Nie nie nie. Odchodzę od zmysłów, chcę to mieć już za sobą. Bomi pospiesz się!