Dawno, dawno temu w Felernej Fortecy wybuchł konflikt. Ludzie, którzy byli najlepszymi z najlepszym znajomych nagle z przyczyn, których nie znam lecz się domyślam pokłócili się i przestali się do siebie odzywać. Każdy poszedł w swoją stronę i znalazł sobie innych znajomych, z którymi udawał, że jest szczęśliwy. Każdy z nich tęsknił na dawną paczką ale każdy się zaparł i nie chciał się do siebie odezwać. Świeciło wtedy piękne słońce, wszyscy chcieli spędzać jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu. Rozbici znajomi z dawnej paczki mieli w fortecy swoje ulubione miejsce na spotkania, w którym nikt im nigdy nie przeszkadzał bowiem wiadomą rzeczą było to, że miejsce to należy do nich. Po kłótni nie mogli znaleźć swojego miejsca na dworzu więc każdy brał swoją nową grupkę znajomych i udając szczęście gnał z nimi właśnie w tamto miejsce by zdążyć tam się dostać zanim inni byli znajomi zrobią to samo ze swoją nową grupką. Było o co walczyć bowiem piękny to był wręcz rajski zagajnik na obrzeżach Fortecy. Zasłonięty pięknymi, bujnymi krzewami, ze wspaniałą świeżą zieloną trawką na której stała śliczna ławeczka z ilością miejsc idealną dla wszystkich. Kwitły tam piękne bzy, ćwierkały ptaszki i nie było mowy o żadnym miejskim zgiełku. Każdy kochał to miejsce i budziło ono w każdym piękne wspomnienia z nim związane. Jednak co było im po tak pięknym miejscu jak w towarzystwie na siłę dobranych znajomych z udawanym uśmiechem na twarzy siedzieli tam na zmianę pojedynczo ludzie z dawnej paczki i rozmawiając rozmyślali tylko o swoich dawnych znajomych, których nadal kochali tak samo jak to piękne miejsce. Każdy kwiatek i krzaczek przypominał tam jakąś historię. Ciężko było im się pogodzić z tak ogromną stratą. Każdy czekał na jakikolwiek ruch ze strony znajomych jednak nadal się takiego ruchu nie doczekali. Ich historia trwa dalej. Póki żyją zapewne każdy z nich do końca będzie czekał...
W milczeniu łkaj zwiększając ból
W przestrzeni pustej uwięziony
Z zapartym tchem obserwuj szczęście
Oddalając się w mrok snów
Nie próbuj wziąć głębszego wdechu
Zadławisz się chciwością dóbr
Sprzeczaj się z twą samotnością
Zatracając resztki słów