poniedziałek, 5 października 2015

#72 Tradycja

"Imbrycza królewna bojowością nie darząc ducha..."



- Geniu co ty tam jeszcze robisz!?
- Helena nie krzycz muszę się skupić!
- Wiadomości na Irek24 zaraz będą!
- No dobrze postaram się zdążyć jeszcze dużo czasu przecież!
- Ja to postaram się, a co ty masz niby lepszego do roboty!?
- Helena proszę cię przecież widzisz gdzie jestem tak!
- Ale mnie to nie interesuje Eugeniusz! Oglądanie wiadomości o Irku to część naszej rodzinnej tradycji. Wychowujemy nasze dzieci w miłości i przekazujemy im tą tradycję aby została w naszej rodzinie na długie pokolenia...
- Ale Helena!
- Nie Helenuj mi tu teraz! Zależy nam na tym aby mieć chociaż jedną rytualną rodzinną tradycję. Nie mamy żadnej innej. Inni mają ich pełno. Co sobotę chodzą nad rzekę albo do lasu, co rano jedzą wspólnie chleb z przyprawami na śniadanie. A my co!? Co chwila każdy ma jakieś swoje zajęcia wgl nie spędzamy czasu razem. Każdy non stop ma coś lepszego do roboty sam ze sobą. Już tylko to zasrane oglądanie tych wiadomości robimy wspólnie codziennie i czy ty myślisz, że mi się to podoba!? Czy ty myślisz, że ja nie wolałabym też jeść wspólnej kolacji na przykład!?
- Helenka ale nie płacz tu teraz to nie jest aż takie istotne. Przecież najważniejsze, że się kochamy prawda?
- Wcale nie Geniu. Wszyscy wokół nas widzą, że nie robimy nic całą rodziną. Nigdy nie widać nas nigdzie razem a jeśli już to bardzo rzadko. Tak rzadko, że jak już nas widać to potem na mieście aż zaczynają się z tego podśmiewywać, że co to się wydarzyło, że Hifowscy magle razem idą.
- Ale nie można przecież patrzeć na innych. 
- Trzeba patrzeć na innych jak cię widzą tak cię piszą!
- Wcale nie trzeba co z tego, że Ejcowicze co chwila gdzieś się razem pokazują na mieście i grają wspaniałą idealną rodzinkę jak wieczorami stary się zawsze uchleje dzieci uciekają z domu a ci się tam leją szarpią, wyzywają no i ogólnie robią straszne awantury. 
- No ale to nie ma znaczenia. Mieszkają na uboczu i właściwie prawie nikt o tym nic nie wie a w ciągu dnia za to wyglądają na wspaniałą rodzinę. Po za tym to chyba tym lepiej, że potrafią się pogodzić i wyjść z twarzą...
- Obitą twarzą
- Co obitą?
- No co Ejcowiczowa nie ma obitej twarzy przez starego?
- No i co z tego przecież ma makijaż. 
- No własnie i o tym mówię...
- Ale nie wcinaj mi się, teraz mówię ja!
- No to jakoś potrafią się pogodzić i wyjść z twarzą do ludzi i być wspaniałą szczęśliwą rodziną.
- Tylko, że widzisz oni wcale nie są szczęśliwi. To tylko gra, przykrywa, maska, którą na siebie nakładają. Nam nic nie brakuje mimo, że nie lansujemy się na mieście na siłę. I to dzięki temu wszyscy jesteśmy szczęśliwi i się kochamy a nie mamy siebie dość. Dajemy sobie wystarczająco dużo swobody, żeby każdy mógł żyć sobie własnym życiem i nie próbujemy siebie na siłę uszczęśliwiać. Kiedy za to jest okazja by być gdzieś całą rodziną ochoczo i szczerze to robimy. 
- Ale ty jesteś głupi i nie trzeźwo myślący. Jak możesz uważać, że jesteśmy szczęśliwi. Patrzysz chyba tylko na swoją własną dupę. Może i tobie wystarczy, że możesz sobie robić to co chcesz i spędzać wspólnie jakiś złamany grosz czasu. Ale spójrz na mnie Geniu. Jak możesz uważać nas za szczęśliwą rodzinę skoro mnie potrzeba do szczęścia właśnie w przeciwieństwie do ciebie pokazywania się wspólnie z rodziną i spędzania razem jak najwięcej czasu a mieście i no ogólnie na zewnątrz regularnie. Wspólne zabawy, wspólne spacery, wypady do kina, restauracji i w ogóle no róże atrakcje między ludźmi. 
- Helena powiedz mi szczerze kogo ty chcesz oszukać przecież wiadomo,  że chcesz po prostu tak samo jak twoje pseudo znajome dołączyć do strojenia tej samej szopki udawania szczęśliwej rodzinki. 
- Wcale nie i to bardzo grubo się mylisz. 
- Helena nie dasz rady mnie w tym oszukać. Powiem ci jedno. Jeśłi tak bardzo tobie na tym zależy i oczywiście uda ci się przekonać dzieci to ja mogę się w to bawić bo inaczej tego nazwać nie mogę i stroić błazna przed całym miastem jakby to komu było potrzebne ale polecałbym bym ci to jednak rozsądnie przemyśleć i przestać koniecznie chcieć błyszczeć na mieście bo zapewniam cię Helena, że to zmuszanie się do robienia tego wszystkiego wcale nie wyjdzie nam na dobre. Szczęśliwą rodziną jesteśmy teraz kochamy się i nie kłócimy ale jak zaczniemy grać tą całą nie potrzebną szopkę to będziemy mieli siebie serdecznie dosyć bez tak potrzebnej nam swobody i zamienimy się w skrywany koszmar a nie rodzinę tak jak Ejcowicze. I uwierz mi Helena, że nie ma sensu byś siebie dłużej okłamywała, że to jest to czego chcesz bo na pewno nikt by tego nie chciał. Zostawmy wszystko tak jak jest. Nie potrzebujemy poklasku i udawania niczego by być szczęśliwi.
- Ty chyba nie słyszysz samego siebie. Ja naprawdę była bym wtedy szczęśliwa!
- Wiesz, że nie. Ale zrobimy jak chcesz. Wolałbym po prostu, żebyś to przemyślała. 
- Nie pieprz już tylko chodź bo zaraz się zaczyna!
- Idę Helena już kończę.
- Co oni tu dają za komunikat specjalny? O Irku mówcie!
- Pokaż widocznie to coś ważnego.
- Co on gada?
- O matko.... Spokojnie wszystko będzie dobrze.